Katecheza dla dorosłych 2010.10.31

Katecheza nr 9, Trudności w modlitwie cz. 1.

 

Trudności, które się pojawiają na modlitwie są czymś naturalnym w życiu wiary (duchowym). Skoro są stanem normalnym, zgodnym z dynamiką rozwoju duchowego. Dobrze jest zgodzić się na to, że istnieją i zrozumieć dlaczego istnieją.

Tradycja Kościoła, święci uczą nas, że trudności na modlitwie są wręcz potrzebne do normalnego rozwoju wiary. „Kłopoty”  na modlitwie prowokują do zastanawiania się nad nią i do rewizji dotychczasowego sposobu modlitwy. Trudności w modlitwie oczyszczają intencje z jakimi się modlimy tzn.: przywołują nas do porządku, gdy za bardzo szukamy siebie, „zbijają” ludzkie motywacje, aby modlić się tylko dla Boga. 

Św. Ignacy Loyola mówiąc o stanach duszy, mówi o stanie „pocieszenia” i „utrapienia”. W stanie „pocieszenia”, dusza ma radość z wiary, odczuwalne łaski, modlitwa przychodzi bardzo łatwo i nie ma w niej przeszkód. Modlitwa „płynie”. Ten stan, także na modlitwie jest potrzebny, żeby  nas umocnić, dać siłę, pocieszenie, odwagę. Drugi stan - „strapienie” jest również bardzo potrzebny. Choć nie jest po ludzku przyjemny, nie daje satysfakcji i łask odczuwalnych, to w gruncie rzeczy prowadzi do rozwoju wiary człowieka i postępu duchowego. Na modlitwie jest pewna „suchość”, są trudności, myśli, które przeszkadzają; czas „pustyni” i jakby „ciszy” ze strony Boga. W tym stanie dusza nie powinna ustępować od modlitwy zniechęcona, ale wręcz przeciwnie, jeszcze gorliwiej trwać na spotkaniu z Panem.