Transmisja Mszy Św. na żywo z naszej parafii

w każdą niedzielę o godzinie 10:00

Transmisje dostępne w zakładce „Transmisja” po lewej stronie.

 

 

 

Modlitwa o powołania kapłańskie

Wczoraj zakończył się Tydzień Modlitw o Powołania w Kościele, jednak nie może zakończyć się nasze nieustanne wołanie o dar nowych kapłanów, którzy są potrzebni światu, są potrzebni w naszej diecezji i w naszej parafii. Dziękując Panu Bogu za dar powołania naszego parafianina diakona Radosława Korzeńskiego, który wraz z diakonem Kamilem Łętem 31 maja przyjmie święcenia kapłańskie w bydgoskiej katedrze pragniemy trwać na modlitwie o otwartość serc naszych parafian, których Pan Jezus Dobry Pasterz zechce powołać do służby kapłańskiej, żeby mieli wiarę i odwagę pójść za głosem powołania.

Poniżej zamieszczamy tekst orędzia papieża Franciszka na Światowy Dzień Modlitw o Powołania w 2025 roku. Niech on stanie się inspiracją dla młodych i umocni wytrwałość wszystkich, byśmy nie ustawali w modlitwie o nowe powołania!

Pielgrzymi nadziei: dar życia 

Drodzy Bracia i Siostry!

W tym 62. Światowym Dniu Modlitw o Powołania pragnę zwrócić się do was z radosną i dodającą otuchy zachętą, abyście byli pielgrzymami nadziei ofiarując z hojnością swoje życie.

Powołanie jest cennym darem, który Bóg zasiewa w sercach, wezwaniem do wyjścia poza siebie, aby podjąć drogę miłości i służby. A każde powołanie w Kościele – czy to do życia jako osoba świecka, czy do posługi wynikającej ze święceń, czy też do życia konsekrowanego – jest znakiem nadziei, jaką Bóg żywi wobec świata i każdego ze swoich dzieci.

W naszych czasach wielu młodych czuje się zagubionych w obliczu przyszłości. Często doświadczają niepewności co do perspektyw pracy, a jeszcze głębiej, kryzysu tożsamości, który jest kryzysem sensu i wartości, a zamęt cyfrowy sprawia, że staje się on jeszcze trudniejszy do przejścia. Niesprawiedliwość wobec słabych i ubogich, obojętność egoistycznego dobrobytu, przemoc wojny, zagrażają planom dobrego życia, które pielęgnują w swoich sercach. Jednak Pan, który zna serce człowieka, nie porzuca w niepewności; wręcz przeciwnie, chce wzbudzić w każdym świadomość, że jest on miłowany, powołany i posłany jako pielgrzym nadziei.

Z tego powodu my, dorośli członkowie Kościoła, a zwłaszcza pasterze, jesteśmy przynaglani do przyjęcia, rozeznania i towarzyszenia drodze powołaniowej nowych pokoleń. A wy, młodzi, jesteście wezwani do bycia protagonistami, a jeszcze lepiej współprotagonistami wraz z Duchem Świętym, który wzbudza w was pragnienie uczynienia z życia daru miłości.

Podjęcie własnej drogi powołania

Drodzy młodzi, „wasze życie nie jest «w międzyczasie». Jesteście teraz Boga” (Posynod. adhort. apostChristus vivit, 178). Trzeba sobie uświadomić, że dar życia domaga się hojnej i wiernej odpowiedzi. Spójrzcie na młodych świętych i błogosławionych, którzy z radością odpowiedzieli na wezwanie Pana: św. Róża z Limy, św. Dominik Savio, św. Teresa od Dzieciątka Jezus, św. Gabriel od Matki Bożej Bolesnej, św. Carlo Acutis, błogosławiony – a wkrótce święty – Pier Giorgio Frassati i wielu innych. Każdy z nich przeżywał swoje powołanie jako drogę do pełni szczęścia, w relacji z żywym Jezusem. Kiedy słuchamy Jego słowa, pałają w nas serca (por. Łk 24, 32) i odczuwamy pragnienie poświęcenia naszego życia Bogu! Wówczas chcemy odkryć, w jaki sposób, w jakiej formie życia możemy odwzajemnić miłość, którą On jako pierwszy nam ofiarowuje. 

Każde powołanie, dostrzeżone w głębi serca, sprawia, że kiełkuje odpowiedź jako wewnętrzne dążenie do miłości i służby, jako źródło nadziei i miłości, a nie jako dążenie do samorealizacji. Powołanie i nadzieja splatają się więc w Bożym planie radości każdego mężczyzny i każdej kobiety, powołanych osobiście do ofiarowania swojego życia innym (por. Adhort. apostEvangelii gaudium, 268). Wielu młodych stara się poznać drogę, na którą wzywa ich Bóg: niektórzy rozpoznają – często ze zdumieniem – powołanie do kapłaństwa lub życia konsekrowanego; inni odkrywają piękno powołania do małżeństwa i życia rodzinnego, a także do zaangażowania na rzecz dobra wspólnego i do dawania świadectwa wiary wśród kolegów i przyjaciół. 

Każde powołanie jest ożywiane nadzieją, która przekłada się na zaufanie Opatrzności. Dla chrześcijanina bowiem, nadzieja jest czymś więcej niż zwykłym ludzkim optymizmem: jest raczej pewnością zakorzenioną w wierze w Boga, który działa w historii [życia] każdej osoby. I tak powołanie dojrzewa poprzez codzienne zaangażowanie w wierność Ewangelii, w modlitwie, w rozeznawaniu, w służbie.

Drodzy młodzi, nadzieja pokładana w Bogu nie zawodzi, ponieważ On prowadzi każdy krok tych, którzy się Jemu powierzają. Świat potrzebuje młodych, którzy byliby pielgrzymami nadziei, odważnych w oddawaniu swojego życia Chrystusowi, pełnych radości z samego faktu, że są Jego uczniami-misjonarzami.

Rozeznawanie swojej drogi powołania 

Odkrywanie swojego powołania dokonuje się na drodze rozeznawania. Ta droga nigdy nie odbywa się w samotności, lecz rozwija się na łonie wspólnoty chrześcijańskiej i wraz z nią.

Drodzy młodzi, świat popycha was do dokonywania pochopnych wyborów, do wypełniania waszych dni zgiełkiem, uniemożliwiając wam doświadczyć ciszy otwartej na Boga, który przemawia do serca. Miejcie odwagę zatrzymać się, wsłuchać w siebie i zapytać Boga: czego pragnie dla was. Cisza modlitwy jest niezbędna, aby „odczytać” Boże powołanie w swojej historii, i aby dać wolną i świadomą odpowiedź.

Skupienie pozwala zrozumieć, że wszyscy możemy być pielgrzymami nadziei, jeśli uczynimy z naszego życia dar, zwłaszcza w służbie tym, którzy mieszkają na materialnych i egzystencjalnych peryferiach świata. Kto słucha Boga, który powołuje, nie może ignorować krzyku tak wielu braci i sióstr, którzy czują się wykluczeni, zranieni, opuszczeni. Każde powołanie otwiera na misję bycia obecnością Chrystusa tam, gdzie najbardziej potrzebne są światło i pocieszenie. W szczególności, wierni świeccy są wezwani do bycia „solą, światłem i zaczynem” królestwa Bożego poprzez zaangażowanie społeczne i zawodowe.

Towarzyszenie na drodze powołaniowej

W tej perspektywie, osoby pracujące w duszpasterstwie i dziele powołań, zwłaszcza kierownicy duchowi, niech nie lękają się towarzyszyć młodym ludziom z nadzieją i cierpliwym zaufaniem Bożej pedagogii. Chodzi o to, aby być dla nich osobami zdolnymi do słuchania i przyjęcia z szacunkiem; osobami, którym mogą zaufać, mądrymi przewodnikami, gotowymi im pomóc, i uważnymi, aby rozpoznać znaki Boga na ich drodze.

Dlatego zachęcam do promowania troski o powołania chrześcijańskie w różnych sferach życia i działalności człowieka, sprzyjając duchowemu otwarciu każdej osoby na głos Boga. W tym celu, ważne jest, aby programy edukacyjne i duszpasterskie zapewniały odpowiednie przestrzenie do towarzyszenia powołaniom.

Kościół potrzebuje pasterzy, zakonników, misjonarzy, małżonków, którzy potrafią z ufnością i nadzieją powiedzieć Panu „tak”. Powołanie nigdy nie jest skarbem, który pozostaje zamknięty w sercu, ale wzrasta i umacnia się we wspólnocie, która wierzy, kocha i pokłada nadzieję. A ponieważ nikt nie może sam odpowiedzieć na Boże powołanie, wszyscy potrzebujemy modlitwy i wsparcia braci i sióstr.

Najmilsi, Kościół jest żywy i płodny, gdy rodzi nowe powołania. A świat szuka, często nieświadomie, świadków nadziei, którzy swoim życiem głoszą, że pójcie za Chrystusem jest źródłem radości. Nie ustawajmy zatem w proszeniu Pana o nowych robotników na Jego żniwo, pewni, że On nie przestaje powoływać z miłością. Drodzy młodzi, powierzam wasze podążanie za Panem wstawiennictwu Maryi, Matki Kościoła i powołań. Idźcie zawsze jako pielgrzymi nadziei drogą Ewangelii! Towarzyszę wam moim błogosławieństwem i proszę, abyście się za mnie modlili.

Rzym, Poliklinika Gemelli, 19 marca 2025 r.

Franciszek

 


Nowenna Pompejańska

 

Nowenna Pompejańska nazywana jest też nowenną „nie do odparcia”, ponieważ Matka Boża złożyła obietnicę, że każdy, kto przez 54 dni odmówi różaniec, prosząc o konkretną łaskę - otrzyma ją.

Nowenna to dziewięciodniowe nabożeństwo odmawiane zazwyczaj w jednej konkretnej intencji.  Nowenna pompejańska jest specyficzną modlitwą, bo składa się z sześciu nowenn.

Powstała prawdopodobnie w Pompejach i została rozpropagowana przez dominikańskiego tercjarza bł. Bartłomieja Longo. Jako student związał się z ruchem satanistycznym, który dość mocno działał w ośrodkach akademickich. Był zafascynowany okultyzmem i doszedł nawet do wtajemniczenia na poziomie kapłana. Wiele grup studenckich w Neapolu oraz innych ośrodkach w krajach zachodniej Europy podlegało wtedy wpływom ruchów masońskich i satanistycznych.

Błogosławiony Bartłomiej Longo dwa lata trwał w tych praktykach. Przeżywał wielkie ciemności, chciał popełnić samobójstwo. Znajomy katolik umówił go w końcu na spotkanie z księdzem, który przekonał Bartłomieja, że musi powierzyć się Matce Bożej. I rzeczywiście tak uczynił. Wyszedł z ciemności, ale przez cały okres nawrócenia mocno przeżywał swoje odejście od Boga i miał straszne pokusy rozpaczy.

Kiedyś przyjechał do Pompejów, gdzie znajoma prosiła go, by zajął się terenem, który dzierżawiła. Podjął się tego zadania i gdy tam przebywał, nadal przeżywał ogromne ciemności. W pewnym momencie usłyszał słowa: „Jak będziesz się modlił na różańcu i propagował Różaniec, to Ja cię z tego uleczę”. To były słowa Matki Bożej. Zaczął odmawiać Różaniec i odzyskał spokój. W Pompejach odbudował kościół, wybudował sanktuarium Matki Bożej, do którego przywiózł obraz Matki Bożej Różańcowej ze św. Dominikiem. Pewnego dnia przyszła do niego kobieta, która została uzdrowiona za pośrednictwem Matki Bożej. W chorobie usłyszała wskazanie, że powinna modlić się na różańcu przez 54 dni. Pierwsze 27 dni miała prosić o uzdrowienie, a przez kolejne 27 dni miała dziękować. Po 54 dniach została uzdrowiona. Przyszła i opowiedziała o tym Bartłomiejowi. On natomiast zaczął w Pompejach propagować nowennę zwaną dzisiaj pompejańską. Papieże uznali tę nowennę oraz objawienia z nią związane jako prawdziwe ze względu na ogromną skuteczność.

Jak się modlić? Nowenna pompejańska trwa 54 dni. Każdego dnia odmawiamy trzy części różańca świętego (radosną, bolesną i chwalebną). Jeśli ktoś chce, może odmawiać czwartą część z tajemnicami światła. Przed rozpoczęciem różańca wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy: Ten różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca świętego”.

Odmawiamy modlitwy początkowe różańca (Wierzę w Boga, Ojcze Nasz, 3 Zdrowaś Mario, Chwała Ojcu) – jeden raz na początku nowenny w danym dniu.

Odmawiamy różaniec – wszystkie 15 tajemnic (do nowenny pompejańskiej można dołączyć również tajemnicę światła). Nie trzeba odmawiać wszystkich tajemnic za jednym razem – modlitwę można podzielić, np. na pory dnia. Po zakończeniu każdej części różańca odmawiamy modlitwy: błagalną bądź dziękczynną.

Modlitwy błagalne (odmawiane pierwsze 27 dni) i dziękczynne (kolejne 27 dni) w Nowennie Pompejańskiej:

Modlitwy końcowe w trakcie części błagalnej: Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.

Modlitwy końcowe w trakcie części dziękczynnej: Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo do Różańca Świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja, grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. Amen.

Na koniec odmawiamy modlitwę „Pod twoją obronę” oraz trzy razy z ufnością prosimy: „Królowo Różańca świętego, módl się za nami”.

Nowenna Pompejańska jest szkołą modlitwy i należy odmawiać ją codziennie. Jeżeli z jakiegoś powodu ją przerwiemy, należy zacząć od nowa.

Dlaczego 54 dni? Nowenna kojarzona jest z dziewięcioma dniami modlitw. W przypadku Nowenny Pompejańskiej modlitwa trwa 54 dni. Skąd ta różnica? Matka Boża w objawieniu poleciła odmówić trzy nowenny dziękczynne i trzy błagalne. Daje to 6 nowenn po 9 dni, co daje razem 54 dni.

Nowenna Pompejańska dzieli się na dwie części po 27 dni – część błagalną i dziękczynną. Modlitwie towarzyszy przez cały czas jedna intencja.