Chrzest święty

Chrzest dziecka powinien mieć miejsce wkrótce po jego urodzeniu w kościele parafialnym. Jeśli miałby się odbyć w innej parafii potrzebna jest zgoda ks. proboszcza parafii zamieszkania. Zgłosić dziecko do chrztu mogą wyłącznie rodzice. Dziecku można udzielić Sakramentu Chrztu św. kiedy istnieją prawdopodobne przesłanki do tego, że zostanie wychowane w wierze katolickiej. Poniżej podajemy terminy Chrztu świętego. W razie poważnej niedogodności indywidualnie ustalimy inny termin sakramentu.

Rodzice proszeni są o zgłaszanie Chrztu św. w Biurze Parafialnym najlepiej miesiąc przed planowanym terminem, przynosząc ze sobą:

- akt urodzenia dziecka z USC (z numerem PESEL), 

- świadectwo zawarcia sakramentu małżeństwa,

- zaświadczenie dla rodziców chrzestnych od księdza proboszcza swojej parafii.

 

W dniu Chrztu św. prosimy rodziców chrzestnych oraz rodziców o podejście do zakrystii 15 minut przed uroczystością w celu złożenia podpisów w Parafialnej Księdze Chrztów i oddanie kartek od Spowiedzi św.

 


SAKRAMENT CHRZTU ŚWIĘTEGO

W ROKU PAŃSKIM 2024

 

14 stycznia o godzinie 15.00

11 lutego o godzinie 15.00

31 marca o godzinie 15.00

14 kwietnia o godzinie 15.00

12 maja o godzinie 15.00

16 czerwca o godzinie 15.00

14 lipca o godzinie 11.30

11 sierpnia o godzinie 11.30

15 września o godzinie 15.00

13 października o godzinie 15.00

17 listopada o godzinie 15.00

25 grudnia o godzinie 15.00

 

Uwaga:

Rodzice i rodzice chrzestni zobowiązani są do udziału w katechezie chrzcielnej

w piątek poprzedzający dzień chrztu św. po Mszy św. o godzinie 18.30 i katechezie chrzcielnej w piątek poprzedzający dzień chrztu św.

Wyjątki stanowią następujące katechezy chrzcielne:

·      Katecheza przed Wielkanocą – 22 marca 2024 roku

·      Katecheza przed Bożym Narodzeniem – 13 grudnia 2024 roku

  

Chrzest święty – tutaj wszystko się zaczyna.

Brama do innych sakramentów – w ten sposób Katechizm nazywa pierwszy z przyjmowanych przez nas sakramentów. Chrzest jest bramą, po której przekroczeniu znajdujemy się w radykalnie innym miejscu niż dotychczas. To sytuacja, którą moglibyśmy porównać do naszych narodzin: do tego momentu żyjemy „w zamknięciu”, po nim „jesteśmy wolni”. Albo jeszcze inaczej: przed bramą czujemy się „obcymi”, za nią – „domownikami”. Te porównania są jakby echem słów zapisanych w Piśmie Świętym, z którymi musimy się spotkać rozważając temat sakramentu chrztu świętego: Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie, jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. (Rz 6, 3-4) A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga. (Ef 2, 19)

Razem z Chrystusem zostaliśmy pogrzebani w śmierci, aby zmartwychwstać do nowego życia – tak można by streścić słowa św. Pawła z listu do Rzymian. Jak je rozumieć w kontekście pierwszego sakramentu? Przypomnijmy sobie jeden ze znaków, który towarzyszy celebracji Wigilii Paschalnej w Wielką Noc. Kiedy błogosławi się wodę chrzcielną, wykorzystywaną później do udzielania chrztu świętego, zobrazowane zostają słowa św. Pawła. Otóż znakiem tym jest zanurzenie świecy paschalnej (znaku Chrystusa zmartwychwstałego) w wodzie, a następnie jej wyciągnięcie. Kapłan, który wypowiada (bądź wyśpiewuje) modlitwę błogosławieństwa wody, na słowa: Prosimy Cię, Panie, niech przez Twojego Syna zstąpi na tę wodę moc Ducha Świętego, aby wszyscy przez chrzest pogrzebani razem z Chrystusem w śmierci, z Nim też powstali do nowego życia, wstawia paschał do zbiornika z wodą, a następnie go wyciąga. Razem z Chrystusem zanurzeni w śmierć (dla grzechu), powstaliśmy z martwych do nowego życia (dzieci Boże). To właśnie tutaj możemy przypomnieć sobie o naszym początku życia z Bogiem i w Bogu, o naszym zanurzeniu się z Nim i w Nim, o przejściu przez bramę prowadzącą do nowego życia – wiecznego. Tutaj realizuje się też nakaz Chrystusa: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego (Mt 28, 19).

Chrzest – jakie są jego skutki?

Myśląc o skutkach, jakie sprawia chrzest święty, zatrzymujemy się najczęściej na obmyciu z grzechu pierworodnego, czyli owym odrodzeniu do nowego życia. Mówiąc bardzo obrazowo – przed chrztem jesteśmy pod władzą grzechu (jesteśmy zamknięci na przyjmowanie Bożej łaski, stoję niejako przed bramą nieba), po chrzcie natomiast otwiera się przed nami całość życia sakramentalnego, czyli udział w życiu Trójcy Świętej, włączenie do wspólnoty Ludu Bożego i życie wieczne. Ale chrzest, o czym mówi sam Pan Jezus, jest przede wszystkim konieczny do zbawienia: Kto uwierzy i chrzest przyjmie, będzie zbawiony; kto nie uwierzy, będzie potępiony (Mk 16,16). Wbrew wszelkim współczesnym trendom to bardzo istotne przypomnienie, na które wskazuje cała Tradycja Kościoła, że – powtórzmy to raz jeszcze – chrzest jest konieczny do zbawienia. Pojawiają się dziś bowiem różne trendy, echa starożytnej herezji pelagiańskiej, negujące istnienie grzechu pierworodnego i jego skutków, głoszące, że wystarczy być dobrym człowiekiem, aby się zbawić. Nie idźmy za tymi myślami. Słuchajmy Ewangelii. Przedstawione do tej pory skutki mają przede wszystkim wymiar duchowy. Ale są również i te jak najbardziej zewnętrzne, które niosą w sobie pewne prerogatywy: staję się pełnoprawnym członkiem Kościoła (mam w nim swoje prawa i obowiązki 1 ).

Bez wątpienia skutkiem chrztu świętego, który definiuje nas jako chrześcijan jest fakt jego nieodwołalności. Trzy sakramenty (chrzest, bierzmowanie, święcenia) niosą w sobie wyraźny charakter naznaczenia przez Moc Bożą, wyciśnięcia na duszy niezmazywalnego charakteru (pieczęci), która przeznacza nas dla Niego i określa. Tych sakramentów nie można przyjmować po wielokroć, jak Eucharystii czy małżeństwa (po śmierci współmałżonka można po raz kolejny zawrzeć ten sakrament); raz ważnie przyjęty chrzest trwa i teraz, i w wieczności.

Co to znaczy przyjąć ważnie chrzest?

W powyższym pytaniu zawarte jest twierdzenie, że istnieją takie sytuacje, które stanowią o braku ważnie udzielonego chrztu. Dzieje się tak w sytuacji, gdy przyjmujemy go we wspólnocie chrześcijańskiej, która nie uznaje powszechnie rozumianego znaczenia tego sakramentu (na przykład nieważnym będzie chrzest przyjęty we wspólnocie chrześcijan baptystów). W 2000 roku przedstawiciele Kościoła katolickiego w Polsce podpisali dokument z przedstawicielami sześciu Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej, o wzajemnym uznaniu chrztu. Dlatego też rozważając o ważnie przyjętym chrzcie świętym, wszczepiającym nas w Chrystusa, wiedzieć trzeba, że tylko chrzest przyjmowany w następujących wspólnotach niekatolickich jest uznawany za ważny. Są to: Kościół ewangelicko-augsburski, Kościół ewangelicko-metodystyczny, Kościół ewangelicko- reformowany, Kościół polskokatolicki, Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny, Starokatolicki Kościół Mariawitów. Zaznaczyć przy tym trzeba, że rodzic – katolik, nawet gdyby żył w sakramentalnym związku małżeńskim z chrześcijaninem innego wyznania ma obowiązek wychowania potomstwa w wierze katolickiej, do czego zobowiązuje się pisemnie przy okazji zawieranego małżeństwa.

Ponadto, aby ważnie udzielić chrztu, należy przede wszystkim kierować się tą intencją, z jaką czyni to Kościół (dla pomnożenia ludu Bożego, wyznając wiarę w grzechów odpuszczenie). Wspominam o tym dlatego, że istnieją i takie sytuacje, kiedy w niebezpieczeństwie utraty życia, każdy człowiek może ważnie udzielić chrztu świętego (także niewierzący a nawet innowierca) pod warunkiem, że czyni to zgodnie ze wskazaniami Kościoła, wypowiadając formułę: (imię dziecka) ja Ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, polewając głowę chrzczonej osoby wodą (wyłącznie wodą, chociażby niepoświęconą). Taka sytuacja może mieć miejsce na przykład w szpitalu, gdzie personel medyczny powinien być o tym pouczony przez swojego kapelana.

Kto i gdzie może chrzcić?

Na to pytanie zdążyliśmy już uzyskać częściową odpowiedź – każdy, gdziekolwiek nastąpi bezpośrednie zagrożenie utraty życia przez osobę dotąd nieochrzczoną, aby nie narażać jej na niebezpieczeństwo utraty łask płynących z sakramentu (przede wszystkim zbawienia). Jednak w sytuacji zwyczajnej właściwym szafarzem, czyli udzielającym chrztu świętego, jest kapłan (biskup lub prezbiter) oraz diakon. Naturalnym jest, że miejscem chrztu dziecka powinien być kościół (kaplica) parafii, do której należą rodzice. Są jednak sytuacje, gdzie dla słusznej przyczyny, za zgodą swojego proboszcza, można go udzielić w innym kościele. Nie można się jednak w tym wypadku kierować „atrakcyjnością” jakiegoś kościoła bądź sympatią do innego duszpasterza (Gdy kapłan chrzci, sam Chrystus chrzci). Chrzest włącza do wspólnoty Kościoła, a naturalnym środowiskiem wzrostu każdego chrześcijanina jest jego wspólnota parafialna.

Przygotowanie do sakramentu – punkty newralgiczne.

To właśnie ta część Kościoła chrystusowego, jakim jest wspólnota lokalna (parafia) towarzyszy wzrostowi duchowemu chrześcijanina, modląc się za niego i towarzysząc jego drodze do świętości. Ma to swoje znaczenie również w momencie przeżywanej przez rodziców katechezy chrzcielnej, do której powinni być zaproszeni rodzice oraz chrzestni. O ile dobrze przygotowana katecheza parafialna jest naturalnym pragnieniem rodzin żyjących w łączności z Panem Bogiem, o tyle (niestety) w większości przypadków staje się ona formalnym obowiązkiem. Często sprowadza się ją do wizyty rodziców (często tylko jednego) w kancelarii parafialnej, aby złożyć stosowne dokumenty (akt urodzenia dziecka, świadectwo moralności chrzestnych oraz potwierdzenie odbycia sakramentalnej spowiedzi – choć to ostatnie jest jedynie zwyczajem duszpasterskim) i zostać „poinstruowanym” o przebiegu liturgii sakramentu. Jak widzimy, większość elementów przygotowawczych do sakramentu chrztu dziecka jest czystą formalnością i tak też jest przez „letnich” wiernych traktowane, nie wspominając o coraz częstszej pretensjonalności w stosunku do duszpasterza, który ma pragnienie, aby rodzice świadomie przeżyli uroczystość chrztu swojego dziecka, włączając go przecież do wspólnoty Kościoła, niosącego niezliczoną ilość łask.

Wspomniałem o fakcie, że potwierdzenie odbycia sakramentalnej spowiedzi jest jednym z „dokumentów”, składanych przez rodziców (jeśli są małżeństwem sakramentalnym) i chrzestnych, a który jest jedynie wynikiem troski duszpasterskiej o to, aby ci, którzy proszą o sakrament dla swojego dziecka, sami rozumieli naturalną potrzebę życia w komunii z Bogiem. Paradoksem jest niestety fakt, że właśnie złożenie tego „potwierdzenia” stało się głównym celem wizyty rodziców w kancelarii parafialnej, zamiast pragnienie spotkania z duszpasterzem, który przygotuje nas duchowo do tego wydarzenia. Zapewne powód takiego stanu rzeczy leży po obydwu stronach. Niech naszym staraniem będzie raczej otwarcie się na przyjęcie duchowych darów, które niesie w sobie przygotowanie do sakramentu chrztu świętego dla całej rodziny dziecka (rodziców, chrzestnych, rodzeństwa, dziadków, przyjaciół).

Równie ważnym momentem przygotowań do sakramentu chrztu świętego jest wybór rodziców chrzestnych. Z obserwacji duszpasterskiej wynika, że właśnie coraz częstszy brak odpowiednich kandydatów stanowi o odkładaniu przez rodziców chrztu dziecka „na później” bądź też o niezrozumieniu wagi znaczenia duchowej roli chrzestnych w życiu dziecka. Przypomnę w związku z tym kilka ważnych kwestii: chrzestni nie pełnią funkcji „towarzyskiej” czy „wizerunkowej” przy chrzcie. Dlatego rodzice muszą zadbać o ich zdatność duchową do podjęcia się tego zadania, które jest jednocześnie zobowiązaniem, kierując się dobrem duchowym dziecka 2 . To znaczenie widać szczególnie w sytuacji, gdy rodzice dziecka nie są małżonkami sakramentalnymi albo chrzest traktują jako formalny obowiązek owiany tradycją – właśnie wtedy chrzestni mają stanowić o gwarancji przekazania wiary dziecku poprzez przykład swojej relacji do Boga. Dodam, że w sytuacji, gdy faktycznie trudno o znalezienie odpowiednich kandydatów spośród rodziny czy znajomych (kobiety i mężczyzny, nigdy dwóch kobiet ani dwóch mężczyzn), można przedstawić tylko jednego chrzestnego. Częstym nadużyciem w takich sytuacjach jest zastępowanie jednego chrzestnego tzw. „świadkiem chrztu”, o którego proszą rodzice dziecka, gdy jeden z kandydatów ma faktyczną przeszkodę do pełnienia tej funkcji. Jest to niedopuszczalne. Świadkiem chrztu może być jedynie i wyłącznie osoba ochrzczona w Kościele innym niż katolicki (protestant, prawosławny, etc.), z zaznaczeniem, że faktycznym chrzestnym będzie osoba ochrzczona w Kościele katolickim. Ten wymóg ma zapewnić to, co wiąże się z łaską przekazanej w chrzcie wiary – pewność wzrastania w niej. Nie wolno tu dopuszczać tzw. laksyzmu prawnego, czyli nagięcia wymogów prawa do nieprawidłowej sytuacji, nawet w imię tzw. „duszpasterskiego zbliżenia”. Posłuszeństwo przepisom Kościoła jest wyrazem miłości do niego – pisał św. Jan Paweł II.

Podsumowanie

Rozważając o istocie oraz formie udzielania sakramentu chrztu świętego, chcąc przypomnieć podstawowe, katechizmowe treści, odniosłem się do najczęściej spotykanych sytuacji i problemów z życia rodzinnego i duszpasterskiego. To nie oznacza, że temat został wyczerpany – wręcz przeciwnie – być może stał się on dopiero punktem wyjścia do pogłębienia tematu poprzez własne poszukiwania: sięgnięcia do Katechizmu Kościoła Katolickiego, książek o tematyce sakramentalnej bądź szczerej rozmowy ze swoim duszpasterzem.

ks. Karol Rawicz-Kostro



1 Zainteresowanych swoimi prawami i obowiązkami w Kościele odsyłam do Kodeksu Prawa Kanonicznego Jana Pawła II z 1983r. (kan. 204-230).
2 O tym, jakimi przymiotami mają się odznaczać i jakie warunki spełniać rodzice chrzestni przeczytamy w kan. 874 Kodeksu Prawa Kanonicznego: chrzestny ma być wyznaczony przez rodziców dziecka i ma wyrazić na to swoją zgodę (sami rodzice nie mogą pełnić funkcji chrzestnych), mieć ukończone 16 lat i przyjąć sakrament Bierzmowania (proboszcz dla słusznej przyczyny może dopuścić wyjątek), prowadzić życie zgodne z wiarą i moralnością chrześcijańską, móc przystępować do sakramentów świętych (być wolnym od grzechu ciężkiego) – przy tym ostatnim należy pamiętać, że chrzestnymi nie mogą być osoby żyjące w związkach niesakramentalnych (nawet, gdyby w najbliższej przyszłości wyrażały chęć zawarcia małżeństwa sakramentalnego), a także trwający w karach kościelnych (np. ekskomunika). ks. Karol Rawicz-Kostro